Kategoria artykułu: Kultura i rozrywka
6 lat temu

Żołnierze ratują gokona, wróżki rzucają zaklęcia - Bal Andrzejkowy w "Calineczce".

Udostępnij:
Polub ndg24:

Kto nie był przedszkolakiem, ten nie wie co to za ważna uroczystość  - BAL. Do tego najprawdziwszy bal wieczorową porą - Bal Andrzejkowy.

Na taki " poważny " bal swoich maluchów zaprosiło Przedszkole Językowo - Muzyczne " Calineczka". Wieczorne pląsy i zabawy trwały od 18.00 do 21.00. W salach u Krasnali, Pszczółek i Żabek kolorowe dekoracje i wesoła muzyka. Były tańce i konkursy, pachnące świeczki i muffinki. Kto miał ochotę mógł puszczać kolorowe bańki mydlane, kto nie był zmęczony tańczył do skoczej muzyki, kto opadł z sił tego pani pocieszyła i utuliła.

Żeby było bezpiecznie do grup dotarli policjanci i żołnierze. Na bal - wiadomo - zawsze zapraszane są księżniczki, wróżki, czarodziejki. Na szczęście żadnej nie zjadł smok, który też jakoś dostał się do środka. Wieść o bal dotarła do Azji Środkowej, bo z niej przybył gekon lamparci, którego na swoim statku przewiózł pewnie pirat. Straszyć chciały diablica i czarownica, ale na szczęście w porę dotarli w sporej ilości Spidermeni i ocalili przedszkole przed złymi zaklęciami. Do pomocy zaprosili aniołka i panią mikołajkową. A wśród bajkowego, kolorowego tłumu wyleguje się leniwie czarny kotek i cichutko brzęczy mała pszczółka.

Buźki uśmiechnięte, zadowolone, chociaż troszkę zmęczone. Godzina 21.00 - rodzice odbieraja pociechy. Czas na sen - to był dłuuuugi dzień, pełen wrażeń.

Udostępnij:
Polub ndg24:
captcha

Komentarze (0)

Brak komentarzy. Bądź pierwszy i napisz swoją opinię.